"Zobacz Anno, śnieg mamy przed oknem grudniowy.
Aniołowie przeszli w skupieniu, lecz nie po nich ślady,
to organista opłatki roznosi w butach filcowych..."
Adam Ziemianin
Zima u nas wygląda zupełnie inaczej niż w mieście. Biel śniegu, pełno tropów zwierząt. Dopiero teraz widać, ile ich tu jest! Sarny, dziki, zające - co krok można natknąć się na świeże tropy w śniegu.
I cisza. Tylko skrzypiący pod nogami śnieg, gdzieniegdzie trzaskająca na mrozie gałąź, gdzieś z daleka odgłos dzięcioła stukającego w kuźnię. Co to jest? Stołówka dzięcioła - szyszka wbita w korę drzewa, z której dzięcioł wyłuskuje nasiona :)
Miasto z jego hałasem, błotem pośniegowym, chlapą, przemykającymi chyłkiem ludźmi na szczęście tutaj wydaje się takie odległe. I dobrze:)
Poniżej parę widoczków z zimowego spaceru.